Niechętnie otworzyłam oczy. Rozejrzałam się po swoim pokoju i zakryłam kołdrą twarz. Byłam zmęczona. Bardzo zmęczona. Miałam zamiar spać do końca swojego życia. Już prawie zasypiałam kiedy poczułam jak czyjeś dłonie chwytają za skrawek kołdry tuz przy mojej głowie. Mruknęłam, zła, a wtedy ta osoba zdarła pościel ze mnie. Zobaczyłam jak na moim łóżku siedzi Minato z głupim uśmieszkiem. Miał na sobie spodnie i rozpiętą koszulę. Spojrzałam na niego wściekła i mruknęłam coś pod nosem, ale nie wiedziałam co. Ukryłam twarz w poduszce. Słyszałam jak Minato wzdycha. Zrobiła mi się chłodno. No cóż leżałam w krótkich spodenkach i jakiejś zniszczonej bluzce na ramiączka. Wczoraj nie chciało mi się szukać jakiejś normalnej piżamy, więc założyłam to. Skąd miałam wiedzieć, że Minato przyjdzie i zrzuci ze mnie kołdrę. Zadrżałam lekko, a potem poczułam ciepłe dłonie na swoich udach. Nie ruszyłam się, chociaż korciło mnie żeby mu przywalić. Miałam zły humor. Minato przesuną swoje dłonie na moje plecy i nachylił się nade mną. Czułam na karku jego ciepły oddech. Nie ruszyłam się, bo wiedziałam, że próbuje mnie sprowokować. Pocałowałam mnie delikatnie w szyję. Jego pocałunki z każdym niosły rozkosz. Nie wiem dlaczego, ale tylko Minato tak na mnie działał. W Wirze miałam kilku chłopaków, ale oni zawsze mi się nudzili. A przy Minato czuję jakbym odkrywała świat. To było bardzo dziwne uczucie. Gdy tylko mnie pocałował wiedziałam, że mogę dla niego zrobić wszystko. Odwróciłam się na plecy. Teraz dokładnie widziałam jego twarz. Uśmiechną się do mnie. Zmiękłam. Wpatrywałam się w te jego błękitne oczy. Nachylił się nade mną i wpił w moje usta. Odpowiedziałam na jego pocałunek i go pogłębiłam. Dłonie trzymał na mojej tali. Westchnęłam.
- Usiądź. - powiedziałam.
Zrobił to co mu powiedziałam. Umieściłam się na jego nogach. Delikatnie zsunęłam z niego koszulę. Sięgnęłam do jego spodni, ale spojrzałam mu w oczy. Spoglądał na mnie tak, jakby mówił "Zrobisz co zechcesz. " Cofnęłam dłonie i zamiast tego zrzuciłam z siebie bluzkę. Miałam na sobie czarny, sportowy stanik. Nie miał drutów to wygodnie mi się spało. Minato patrzył zły na mnie z błyskiem w oczach, ale się nie poruszył. Złapałam jego dłonie i położyłam na swojej tali. Moje skóra zadrżała pod jego dotykiem. Uśmiechnęłam się delikatnie i błądziłam dłońmi po jego umięśnionym torsie. Siedział niewzruszony, ale wiedziałam, żer w głębi duszy się niecierpliwi. Nie chciał chyba mnie speszyć, bo cierpliwie czekał na mój ruch. Spojrzałam mu w oczy. Naparłam na niego tak, ze znajdował sie pode mną. Jego dłonie nie ruszały się z mojego ciała. Delikatnie pocałowałam go w czoło, potem w skroś, policzek i usta. To było wspaniałe uczucie. Uśmiechnęłam się i pogłębiłam pocałunek. Nagle gdzieś z daleka usłyszałam słowa Minato :
- Kushina !!! Wstawaj. Wychodzimy do miasta.
Zamrugałam. Leżałam na łóżku. Tyle, że sama. Minato nie było przy mnie, tylko dobijał się do drzwi mojego pokoju. Zrzuciłam z siebie kołdrę i skierowałam się w stronę drzwi pokoju. Więc to był sen. Kto by pomyślał? Był tak rzeczywisty. Otworzyłam drzwi i ujrzałam Minato. Miał na sobie czarne kimono.
- No mała. Zbieraj się. Dzisiaj idziemy na Festiwal Kwitnącej Wiśni*. - powiedział podając mi kimono. Weszłam do pokoju. Zabrałam ze sobą bieliznę i weszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i wytarłam się dokładnie. Wsunęłam na ramiona delikatny, jedwabny materiał. Kimono było czerwone w różowe kwiaty Sakury. Dokładnie przylegało do mojego ciała. Włosy rozczesałam i związałam w koka. Włożyłam między włosy dwie szpilki do włosów. Na końcu każdej zwisały złote ozdoby. Usta delikatnie pomalowałam błyszczykiem. Na stopy wsunęłam sandały. Wyszłam z łazienki i skierowałam się do salonu. Gdy tylko zeszłam Minato wstał z kanapy. Podszedł do mnie i złapał w pasie całując w policzek. - Ślicznie wyglądasz.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się do niego.
- To co. Idziemy ?
- Jasne.
Wyszliśmy z domu. Minato oplatał mnie jedną dłonią w pasie i cieszyłam się z tej bliskości. Chodziliśmy zaludnionymi uliczkami. Wszędzie było pełno straganów. Minato kupił coś w jakimś sklepie, a potem zaczął prowadzić mnie w stronę parku. Wokoło było wiele osób, które siedziały na kocach i rozmawiały z przyjaciółmi. Minato pociągnął mnie w stronę wolnego koca, znajdującego się pod drzewem wiśni. Płatki przepięknie rozkwitały na każdej gałązce. Usiedliśmy opierając się o pień. Minato wyciągną i położył przed nami agemono* . Uśmiechnęłam się i wtuliłam się w jego ramię.
- Dziś jest przepiękny dzień. - mruknęłam i pocałowałam go w policzek.
- Bardzo piękny - odparł i wpił się w moje usta.
Uśmiechnęłam się delikatnie i z pasją oddawałam każdy pocałunek. Po kilku minutach oderwałam się od niego, a kiedy on nachylił się nade mną, to położyłam mu swoją dłoń na ustach. Cieszyłam się jak małe dziecko z jego naburmuszonej buźki.
Zjedliśmy i reszta dnia zleciała nam na pogawędkach. Przy Minato czułam się bezpieczna i rozumiana. Za każdym razem kiedy na niego spojrzałam czułam jak serce przyspiesza swoje tempo. Oblewałam się rumieńcem za każdy jego komplement, dotyk, czy pocałunek. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje, ale też nie chciałam, żeby to znikło. To uczucie było dla mnie całkiem nowe. Chciałam dowiedzieć się czego dotyczy, lecz nie mogłam temu podołać. Miałam dziwne wrażenie, że jestem dzieckiem, które dopiero poznaje świat. O zachodzie słońca Minato wstał i wyciągną w moim kierunku dłoń. Przyjęłam pomoc z wielkim uśmiechem.
- A teraz gdzie? - zapytałam.
- Zobaczysz. - uśmiechną się uwodzicielsko, przez co przewróciłam oczami.
- Dobrze wiesz, że jestem niecierpliwa. - mruknęłam.
- Tak wiem. - pocałował mnie w policzek i objął w pasie prowadząc za wioskę.- Musisz wytrzymać.
Warknęłam zła. Nie lubię niespodzianek i on o tym bardzo dobrze wiedział. Droczył się ze mną. Po dłuższej drodze zakrył mi dłonią oczy i zaczął gdzieś prowadzić. Po chwili stanęliśmy, a Minato odsłonił mnie oczy i szepną do ucha, stojąc za mną:
- I co ty na to, panno niecierpliwa? - zapytał.
Uśmiechnęłam się szeroko i odwracając się, spojrzałam w jego błękitne oczy.
- Warto było.
Staliśmy na pięknej polance pełnej fioletowych kwiatków. Zachód słońca odbijał się od tafli wielkiego jeziorka. Odeszłam od niego kawałek i zaczęłam się rozglądać, bo po chwili poczułam na sobie ciepłe dłonie, które zsunęły ze mnie materiał kimona. Stałam w samej bieliźnie odwrócona do niego tyłem. Wyciągnął szpilki z moich włosów co spowodowało, ze rozsypały się po moich plecach. Złapał mnie w pasie i podniósł do góry. Nawet nie wiedząc skąd, po prostu pobiegł w stronę jeziorka trzymając mnie, tak, że nie mogłam mu uciec. Bez żadnego komunikatu wskoczył ze mną do jeziorka. Woda była dość chłodna, ale to mi nie przeszkadzała. Powoli wynurzyłam się i zobaczyłam Minato, który stał w samych bokserkach. Założył ręce i spoglądał na mnie, dumny ze swojego czynu. Krople wody spływające z jego ciała, mieniły się różnymi kolorami, przez słońce. Wstałam powoli. Woda sięgała mi powyżej pasa. Podeszłam powoli do niego i wtedy poczułam ból. Syknęłam i złapałam się za głowę. Minato od razu znalazł sie przy mnie. Nie wiedziałam, co się dzieje. Ale jedno było pewne. Musiałam uciekać.
~*~
Hejka. Przepraszam bardzo za tak długą nieobecność. Naszła mnie nowa wena i postaram się to naprawić. Przestaje juz nudzić i mam wielką nadzieję, ze nie macie mi tego za złe.
Przepraszam za błędy ;D
* połowa marca (południowa Japonia) - koniec kwietnia (północna Japonia) Festiwal Kwiatów - tradycyjne oglądanie kwiatów japońskiej wiśni (hanami). Bardziej znany jako Festiwal Kwitnących Wiśni. Z tej okazji w całej Japonii organizuje się pikniki i przyjęcia, podczas których podziwia się kwitnące wiśnie - Sakura.
* agemono – dania smażone lub frytowane w głębokim oleju, np. tempura]
Zakochana ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz